Wszyscy lubimy posługiwać się taką górnolotną terminologią, a już wybitnie jak jest ona mało czytelna dla większości odbiorców. Czujemy się wówczas tacy mądrzy, oczytani wręcz wybitni.
Zauważamy jednak drugą stronę medalu w tej sytuacji, chodzi o to, że odbiorca boi się tego słownego, niezrozumiałego dla niego bełkotu. Czuje się atakowany, przez co robi się podejrzliwy. W końcu takie metody stosowane były przez różnego rodzaju manipulatorów, którzy pod osłoną gwiazdek czy mini czcionki, ukrywali zwykłe oszustwo na umowach. Taki nam po tym niesmak niestety pozostał.
Dziś podczas rozmowy wstępnej z Klientem, zdarza nam się, nie wiedząc czemu, czuć opór na samo wyrażenie – OUTSOURCING.
By uniknąć tej niekomfortowej dla obydwu stron sytuacji, spieszymy z wyjaśnieniem – o co w tym wszystkim chodzi.
Jak to się ma w kontekście BHP?
Wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, iż branża BHP jest dość nietypowa, wyjątkowa i niezwykle ważna. Raczej nie zdarza się by znalazła się w firmie osoba, która pasjonuje się tą dziedziną hobbistycznie i na bieżąco aktualizuje sobie, dla swojej wiedzy, wszystkie normy prawne i przepisy. Najczęściej zdarza się, że zadania te zostają scedowane (trochę jak za karę) osobie, która ma do ogarnięcia jeszcze inną, swoją działkę w firmie. Czasami dzieje się tak, gdyż pracodawca myśli, że uda mu się na tym zaoszczędzić. I czasami faktycznie to działa – często jednak na krótką metę. Potem pojawia się kontrola i wychodzi wszystko na jaw. Dobrze jak to jest tylko kontrola, a nie wypadek, bo wówczas to nie ma już o czym rozmawiać. Dodam tylko w kwestii uzupełnienia, że to nie jest wtedy wina osoby, która się tym tematem miała teoretycznie zająć. Jeśli nie jest ona odpowiednio wykwalifikowana, nie posiada podstawowej wiedzy ani szkoleń w tym zakresie, a na dodatek nie dysponuje czasem, by ogarniać dodatkowe zadania – to nie jest jej wina.
XXI w. to czas, w którym dominuje EKO, WEGE & SAFE. By się rozwijać musimy podążać za zachodem i iść z duchem czasu. Dlatego wiele firm organizuje zdrowe posiłki w swoich stołówkach, angażuje się w działania prospołeczne, reaguje na potrzeby środowiska (chodzimy sprzątać lasy, wymieniamy się roślinkami, wyprowadzamy psy ze schroniska) i rozwijamy kulturę bezpieczeństwa. Jak to wszystko pięknie brzmi…
By zarządzać bezpieczeństwem w firmie (czy to małej, czy też dużej), trzeba wiedzieć z czym to się je, od czego zacząć, jak wpływać na świadomość pracowników, ułożyć na to wszystko długofalowy plan i egzekwować. Jest to niezwykle szerokie spektrum działania, które wymaga zaangażowania i profesjonalizmu. Tu nie ma miejsca na bylejakość, bo może ona kosztować kogoś życie!
Analogicznie – gdybyś szukał/szukała opieki dla swojego dziecka, czy zostawił/zostawiła byś je z byle kim? Z taką pierwszą lepszą nianią? Taką bez doświadczenia, referencji i pomysłu na rozwój Twojej pociechy? Czy cena byłaby tu głównym wyznacznikiem?
Często słyszymy, że outsourcing jest drogi. Hmmm…
Podsumowując, pytań jest zawsze wiele, ale to nie oznacza, że nie możemy podjąć rozmów. Jesteśmy otwarci na spotkania i analizy. Sugerujemy zawsze najlepsze rozwiązania firmom, zakładając, że kwestia bezpieczeństwa i higieny pracy, jest dla obydwu stron najważniejsza.
To tyle na początek, bo temat outsourcingu będzie się tu na pewno często przewijał.
Autor - Ida Trypuć